16

Przekąski do piwa – część druga (wydanie francuskie)

Agnieszka Łopata, 16.01.2012


Jest dobrze! Mój blog powoli lecz skutecznie pnie się w górę. W tej chwili jest na miejscu 16!

I ponownie apeluję!!! Głosujcie na mój blog. Nie pozwólcie, aby zwyciężył blog, w którym najpopularniejszymi wpisami są: "Tasiemki do podklejania powiek – super sprawa nie tylko dla Azjatów!" oraz "Dlaczego Singapurki nie mają problemu z cellulitem?" Czyż to nie okropne?!

Dlatego, proszę: jak podoba Wam się mój blog wysyłajcie SMSy o treści H00459 na numer 7122. To kosztuje tylko 1.23 PLN brutto. Dochód idzie na cele charytatywne.

W Bieszczadach zima, że hej! Tutaj jak się coś już dzieje, to na całego. Jak pada deszcz, to dwa tygodnie non stop. Jak sypie śnieg, to od razu 2 metry. No i napadało pięknym, lekkim, śnieżnobiałym puchem.

Dzisiaj zapraszam na drugą część "Przekąsek do piwa". Przepisy na dzisiejsze pyszności pochodzą z książki pt. "Przemytnicy na wakacjach". Są tu bardzo fajne receptury na dania z różnych stron świata.

Na początek wybrałam dwa przepisy: paluszki parmezanowe i przekąska z ciasta francuskiego. Oba są łatwe i szybkie, a co najważniejsze, do ich wykonania wystarczy jedno opakowanie mrożonego ciasta francuskiego (to napisała oszczędna krakuska)!

Zacznijmy od paluszków parmezanowych. Potrzebujemy:

  • 250 g ciasta francuskiego, czyli 1/2 opakowania mrożonego;
  • 10 dkg tartego parmezanu (ja użyłam parmezanu zgodnie z przepisem, ale wg mnie może być każdy twardy, żółty ser);
  • 1/4 szklanki kaparów (ja mam takie oszukiwane, z nasion nasturcji, w przepisie alternatywą są zielone oliwki);
  • 4 ząbki czosnku.

Ciasto rozmrażamy i dzielimy na pół. Jedną połowę odkładamy na później do drugiego przepisu.

Drugą połowę ciasta wałkujemy na cienki (1-2 mm) placek podsypując go mąką, aby nam się nie przykleił do blatu. Rozwałkowany placek przecinamy na dwie równe części.

Czosnek drobno siekamy lub rozgniatamy z odrobiną soli. Kapary (lub oliwki) drobno siekamy i łączymy z czosnkiem. Parmezan trzemy na tarce.

Jedną połowę ciasta posypujemy tartym parmezanem i nakładamy na niego mieszaninę kaparów i czosnku.

Przykrywamy drugą połową ciasta, przyciskamy brzegi, żeby się trochę skleiły. Lekko wałkujemy. Tniemy na paski długim nożem (moje paski miały ok. 2 cm szerokości i myślę, że były bardzo OK). Ważne jest, aby docisnąć końce, żeby się paski nie rozsypały.

Tak przygotowane paluszki można posypać np. kminkiem. Wtedy trzeba je wcześniej posmarować roztrzepanym jajkiem. Przekładamy ostrożnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (najlepiej przenosić paski na długim i szerokim nożu).

Pieczemy ok. 10-15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury ok. 250°C.

W czasie gdy paluszki się pieką, można rozpocząć przygotowywanie drugiej przekąski – kwadracików z ciasta francuskiego. Ja użyłam następujących składników:

  • 250 g ciasta francuskiego, czyli 1/2 opakowania mrożonego;
  • Kilka krążków czerwonej cebuli;
  • Kilka plasterków sera camembert i kilka plasterków sera Favita. W oryginalnym przepisie jest ser pleśniowy lub twarda feta;
  • Kilka kawałków pieczonej papryki w oliwie (ja robię taką na zimę w słoikach, w przepisie jest świeża, którą należy udusić na patelni);
  • Zielone oliwki;
  • Kilka kawałków orzecha włoskiego (to już mój dodatek).

Krążki cebuli przysmażamy szybko na oliwie z oliwek. Jeżeli mamy świeżą paprykę, to należy ją pociąć na paski i udusić na patelni. Ciasto wałkujemy na grubość ok. 2-3 mm. Tniemy na kwadraty o boku ok. 5 cm. Kwadraty przenosimy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

Na każdy kwadrat nakładamy po kawałku cebuli, sera, papryki. Dekorujemy oliwkami i orzechami. Pieczemy ok. 10-15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury ok. 250°C.

Przekąski są bardzo pyszne i ładnie wyglądają. Ciasto francuskie jest bardzo kruche i koniecznie trzeba je czymś popić. Można filiżanką barszczu czerwonego, a można kieliszkiem dobrego piwa. Wybór należy do Was. W każdym razie, na zdrowie!

Patrz także:


blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS