34
Śnieżyca wiosenna, a potem zapiekana quinoa z marcowym
Agnieszka Łopata, 5.04.2012
Dawno mnie tutaj nie było... Wyszłam na chwilę poszukać wiosny... I myślę, że znalazłam. Nareszcie, bo zima była długa i męcząca. Nie wszystkim udało się ją przeżyć... Tak to jest, jak się robi krecią robotę.
Miejsce, które chętnie odwiedzam każdego roku to rezerwat przyrody "Śnieżyca wiosenna w Dwerniczku". To coś wyjątkowego i wartego zobaczenia. Prawie 5 hektarów łąk pokrytych ślicznymi kwiatuszkami, śnieżnobiałymi dzwoneczkami z gustownymi, żółtymi plamkami na końcach płatków. Ta piękna roślina to właśnie śnieżyca wiosenna Leucojum vernum. Jeżeli tylko macie możliwość, to bardzo polecam zobaczenie tego cudu natury. Zdjęcia nie oddadzą całego uroku tego miejsca, ale zobaczcie...
Jak już się robi coraz cieplej to chodzę wokół domu i sprawdzam czy kwiatki już są. Znam na pamięć wszystkie miejsca, gdzie można się spodziewać oznak wiosny.
Wiosna w Bieszczadach przychodzi tydzień później niż w niezbyt odległym Lesku, około 2 tygodnie później niż w Krakowie, 3 tygodnie później niż we Wrocławiu. Więc nie dziwcie się, że się rozczulam nad dwoma krokusami i baziami.
Kiedyś warzyłam piwo marcowe. Pamiętacie? Jak nie to zaglądnijcie do wpisu, w którym piekłam ciabattę. Martwiłam się, że piwo nie zdąży się ułożyć przed I Szczecińskim Konkursem Piw Domowych, który odbył się 17 marca 2012 r. Okazało się, że nie było tak źle i moje marcowe zajęło 1. miejsce!
Drugie piwo, które wysłałam, by powalczyło w kategorii "zielone" też sobie poradziło i zdobyło 2. miejsce! Mogę Wam zdradzić, że to był nasz wit, warzony tutaj. Żeby zrobić z niego piwo w kolorze zielonym dodałam do każdej butelki 10 ml likieru blue curaçao. Wyszło z tej mikstury całkiem niezłe, cytrusowe piwo.
Wracając do marcowego, to właśnie dzisiaj będę go degustować. W połączeniu z pysznym i zdrowym jedzonkiem. Zapraszam na komosę zapiekaną z brokułem i ziołami oraz sałatkę z roszponki i mandarynek.
Komosa ryżowa, inaczej quinoa lub ryż peruwiański, to roślina należąca do tzw. pseudozbóż. Jadalne nasiona posiadają bardzo dużo wartościowego białka – tzw. białka kompletnego, czyli zawierającego wszystkie aminokwasy, które nie są produkowane w organizmie ludzkim i muszą być dostarczane wraz z pożywieniem.
Komosę występuje w dwóch odmianach – białej i czerwonej.
Składniki na zapiekankę (porcja na 3-4 osoby):
- szklanka komosy
- średnia cebula
- 7-8 różyczek brokuła
- jajko (najlepiej od kur z wolnego wybiegu)
- świeże zioła – posiekane tymianek, kolendra, zielona pietruszka (im więcej tym lepiej)
- łyżeczka kurkumy
- łyżeczka soli
- 2 łyżki oleju do smażenia
- łyżka bułki tartej do wysypania formy
Przed gotowaniem komosę należy koniecznie wypłukać w wodzie. Wodę po płukaniu ostrożnie odlewamy i nalewamy świeżej. Wody powinny być objętościowo tyle ile komosy, czyli na warstwie komosy powinna być warstwa wody o takiej samej grubości. Dodajemy sól i kurkumę. Kurkuma nadaje komosie żółtawy kolor i orientalny smak. Wodę zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy aż quinoa wchłonie wodę, będzie miękka i sypka.
Cebulę kroimy w kostkę. Złocimy na oleju. Wrzucamy do garnka/miski z komosą. Brokuły dzielimy na małe cząstki, wrzucamy na rozgrzany olej, obsmażamy krótko. Dodajemy do komosy razem z jajkiem i ziołami. Wszystko mieszamy, doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem. Formę do tarty lekko natłuszczamy i wysypujemy bułką tartą. Wykładamy masę i wygładzamy łyżką. Pieczemy w nagrzanym piekarniku ok. 40 minut. Wierzch zapiekanki powinien się zapiec i być twardawy.
W czasie gdy zapiekanka siedzi sobie w piekarniku, możemy przygotować sałatkę z roszponki i mandarynek. Potrzebujemy:
- opakowanie sałaty roszponki – 500 g
- dwie mandarynki
- dwie łyżki oleju lnianego (lub oliwy z oliwek)
- łyżeczka octu balsamicznego
- dwie łyżki pestek dyni
- sól, pieprz do smaku
Roszponkę płuczemy i osuszamy. Mandarynki dzielimy na cząstki. Pestki dyni prażymy na suchej patelni. Olej i ocet energicznie mieszamy, aby się połączyły, doprawiamy solą i pieprzem.
Roszponkę i mandarynki mieszamy delikatnie z sosem i posypujemy pestkami. To wszystko. Ekspresowo, ale naprawdę pysznie!
I tak jak zapowiadałam serwuję z piwem marcowym. Piwo charakteryzuje się delikatną, chmielową goryczką, która fajnie komponuje się ze słodkawym charakterem zapiekanej komosy i soczystych mandarynek. Tostowa słodowość piwa kontrastuje z cytrusowi nutami owoców i delikatną goryczką roszponki. Dość wyraźnie nasycenie piwa pomaga rozluźnić dość zwarty i suchą strukturę zapiekanki. Bardzo pyszne! Smacznego!
O blogu
Kuchnia piwowarki Agi
Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.
Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.
Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.
Kontakt do mnie: