58

Potrawy z piwem – część trzecia (pyszne pączusie i belgijskie jasne)

Agnieszka Łopata, 4.02.2013


Za parę dni tłusty czwartek. Kolejki ustawią się po pączki, a ja zachęcam do zrobienia własnych, pysznych, puszystych, z prawdziwą różą, a nie marmoladą z puszki, nadziewanych, a nie szprycowanych.

Bo cała przyjemność w jedzeniu pączka, to tajemnica nadzienia. Gdzie ono jest? Z której strony? Gdzie się wgryźć najpierw, aby dobrać się do smaku płatków róży? Bo pączki szprycowane, te z marmoladową dziurą, są przewidywalne, odarte z tajemnicy, bez pączkowego sensu.

Mój przepis na pączki jest bardzo prosty i z użyciem piwa :) Dzięki niemu ciasto jest puszyste, miękkie i podobno wchłania mniej tłuszczy podczas smażenia.

Składniki (na 13 pączurków):

  • 0.5 kg mąki pszennej
  • 2.5 dkg drożdży
  • 1/4 szklanki jasnego piwa (ja użyłam witbiera)
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 1/4 szklanki letniego mleka
  • 1/4 kostki roztopionego masła
  • 10 dkg cukru (niecałe pół szklanki)
  • nadzienie – płatki róży w cukrze, konfitury, marmolada, itp.
  • tłuszcz do smażenia (ja użyłam kokosowego pomieszanego z olejem rzepakowym)

W kubku wymieszałam mleko, drożdże i łyżkę cukru. Odstawiłam na 10 minut. Mąkę przesiałam. Większą jej część (40 dkg) wsypałam do miski. Wlałam piwo, jajko i żółtko utarte widelcem z cukrem. Wymieszałam to wszystko z mąką na końcu dodając zaczyn. Wyrabiałam ciasto powoli dodając roztopione masło. Ciasto należy wyrabiać aż będzie miękkie i sprężyste. Wyrobione ciasto przykryłam ściereczką i odłożyłam w ciepłe miejsce na 1.5 godziny.

Wyrośnięte ciasto jeszcze raz szybko wyrobiłam i rozpłaszczyłam na desce przyprószonej mąką. Wycinałam małe kwadraty, z których ręką formowałam okrągłe placki. Na każdym placku kładłam dwie łyżeczki płatków róży w cukrze i zlepiałam w kulkę. Należy pamiętać aby kłaść zlepione kulki na blacie lekko obsypanym mąką, aby się nie przykleiły.

Dużo róży, to tajemnica dobrych pączków
Już zlepione

Zlepione kule odstawiłam jeszcze w ciepłe miejsce na 15 minut.

W wąskim, płytkim garnku z grubym dnem roztopiłam tłuszcz. Warstwa tłuszczu powinna być taka, aby pączki mogły w niej pływać, a nie leżeć na dnie. Tłuszcz należy rozgrzać, ale nie za bardzo, aby po włożeniu pączki od razu się nie przypiekły. Powinny się upiec w środku, a nie spalić.

Smażyłam pączki partiami, po 3 sztuki. Gdy się ładnie przybrązowiły, przewracałam na drugą stronę. Wyjmowałam łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem kuchennym, aby wchłonął nadmiar tłuszczu.

Gdy pączki przestygły, polukrowałam je i posypałam smażoną skórką pomarańczową. Lukier robi się prosto – do miseczki wsypujemy cukier puder (powiedzmy pół szklanki) i wciskamy do niego po trochu sok z cytryny. Cały czas mieszamy łyżką. Cukier się nam ładnie rozpuści tworząc kryształowy i gęsty lukier.

Pyszne pączusie
Jeden, dwa, trzy

Nie ma to jak dobry pączek z dobrą kawą, ale jeszcze lepszy jest dobry pączek z dobrym piwem.

Do klasycznych pączków (z lukrem, ewentualnie cukrem pudrem) polecam piwa proste w smaku, z nutami biszkoptowymi, lekko zaznaczonym karmelem, z nutką owoców, z wyraźną lecz niezbyt mocną goryczką. Ja wybrałam piwo Saxo z belgijskiego browaru La Caracole.

Pączki i jasne piwo belgijskie
Czy to nie piękne?

Piwo to przyjemny, cytrusowo-miodowy aromat. Smak jest prosty, słodowy z odrobiną cytrusowości. Piwo jest przyjemne, gładkie, średnio pełne, średnio nasycone. Goryczka jest wyraźna, dość krótka i przyjemna. Generalnie, to bardzo dobre piwo. Polecam spróbować solo i w towarzystwie pączków!

Pączki i saxo
Pierwszy gryz

Patrz także:


blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS