12

Czekoladowe fondue i piwo

Agnieszka Łopata, 13.01.2012


Zamiast sprawozdania o pogodzie, tym razem zacznę od bułek. Dzisiaj upiekłam fantastyczne bułki z dodatkiem młóta pozostałego z warzenia czeskiego pilznera. Ciasto zrobiłam według receptury z wpisu o witbierze (znajdziecie go tutaj), jednak tym razem młóta dałam dużo mniej, bo około 25 dkg. Wyszły piękne i pyszne!

A teraz czas podzielić się wiadomościami o pogodzie. W Bieszczadach dalej zima, trochę ciepło się robi, ale śnieg się trzyma. Zrobiłam parę zdjęć.

Po dawce tych białych, zimowych obrazów, zapraszam na coś kolorowego i rozgrzewającego.

Od niedawna stała się fanką czekoladowego fondue. Co jakiś czas rozpuszczam trochę czekolady w kociołku i maczam w niej różne owoce. Takie fondue to świetna i szybka do przygotowania uczta dla paczki znajomych. A do tego możemy oczywiście zaserwować piwo! Najlepiej będą tutaj pasować piwa mocne, bogate w aromaty i smaki.

Do przygotowania fondue potrzebujemy:

  • czekoladę do roztopienia w kociołku. W zależności od tego, jakie piwo planujemy, dla kontrastu proponuję degustować czekoladę gorzką do piw słodszych takich jak: barley wine, russian imperial stout czy belgijskie dark strong ale. Słodka, mleczna czekolada będzie fajnie pasować do bogatych piw ale z wytrawną końcówką takich jak porter czy dry stout.

  • owoce – mandarynki, pomarańcze, kiwi, jabłka, gruszki, banany itd.;

  • naczynie do rozpuszczenia czekolady – specjalny kociołek do fondue albo po prostu miseczkę, którą wstawiamy do naczynia z wodą, które z kolei stawiamy na podgrzewaczu;
  • widelczyki do nabijania owoców.

Owoce kroimy na kawałki, rozkładamy do osobnych miseczek. Czekoladę rozpuszczamy w naszym kociołku. Rozdajemy talerzyki, widelczyki i rozlewamy piwo. Voilà!

blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS