6

Świąteczne pierniki z piwem carycy

Agnieszka Łopata, 17.12.2011

Dzisiaj nastała cisza... Po śnieżnych wichurach i niepokoju przyszedł zimowy spokój. Gdzieś już odpoczywają: Tadek, Vaclav i Cesaria.

Za siedem dni Święta, czas więc najwyższy na pierniczki. Piękę je od paru lat, na choinkę, na prezenty, ot tak, do przegryzienia.
Można będzie sobie siedzieć przed kominkiem, popijać RISa i przegryzać korzenno-miodowo-czekoladowymi ciasteczkami.

RIS to skrót od Russian Imperial Stout. To styl piwa, który zawdzięczamy Carycy Katarzynie. To ona robiąc shopping (może przedświąteczny?) w Londynie tak zachwyciła się stoutem, że natychmiast zażądała większych jego dostaw do Rosji. Podczas długiej, morskiej podróży piwo się zepsuło. Fakt ten musiał nieźle Kasię wkurzyć, gdyż londyńscy piwowarzy przygotowali specjalnie dla niej ulepszoną, mocniejszą wersję stouta. Bardziej alkoholowy, mocniej chmielony tym razem dobrze zniósł przeprawę przez Bałtyk i rozlał się szerokim strumieniem wśród stepów i lasów rosyjskiego imperium. Stąd też jego nazwa – Rosyjski Imperialny Stout.

RIS to piwo treściwe, aż gęste od smaków i aromatów. Posiada bogate aromaty palonego zboża przypominające kawę i czekoladę. Możemy w nim także wyczuć karmel i ciemne owoce – suszone śliwki, rodzynki, wiśnie. Bogactwo smaków jest jeszcze większe, dochodzi do nich mile rozgrzewająca moc alkoholu (zwykle między 8 a 12 procent).

RIS jest piwem ciemnym, może mieć kolor od ciemnobrązowego do nieprzejrzyście czarnego. Piana jest zazwyczaj gęsta ale niezbyt obfita. Nagazowanie jest raczej niskie, co w połączeniu z bogatym zestawem kawowo-czekoladowo aromatów i smaków oraz dość dużą zawartością alkoholu daje nam piwo deserowe. Podajemy go w kieliszkach, najlepiej takich jak do koniaku, w temperaturze ok. 12 stopni. Przy degustacji możemy kieliszek dogrzewać dłonią, pochłaniać aromaty imperialnego stouta, a od czasu do czasu przegryzać korzenno-miodowe pierniczki nakrapiane czekoladą i lukrem. Wesołych Świąt!

Przepis na pierniczki:

  • 75 g margaryny do pieczenia (skoro już jesteśmy przy carycy, może być Kasia)
  • 120 g cukru
  • 200 g miodu
  • 400 g mąki
  • 100 g mielonych orzechów
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • Opakowanie przyprawy do pierników
  • Skórka otarta z połowy pomarańczy

Margarynę, cukier i miód rozpuszczam w rondelku. Studzę. Mąkę przesiewam, łączę z proszkiem do pieczenia i skórką pomarańczową. Do mąki wlewam słodką masę margarynową i wyrabiam ciasto. Odstawiam na 2-3 godziny do lodówki. Schłodzone ciasto wałkuję na grubość około pół centymetra na desce oprószonej mąką. Wycinam ciasteczka. Pozostające resztki ciasta zbijam w kulę i ponownie wałkuję. I tak kilka razy, aż ciasto się skończy...
W moich ciasteczkach zrobiłam zapałką dziurki, tak abym mogła przewlec przez nie nitkę i powiesić je na choince.

Ciasteczka wykładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładam na ok. 15 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.
Po upieczeniu ciastka są twarde, ale przechowywane w suchym i chłodnym miejscu z czasem zmiękną. Ja wkładam je do blaszanego pudełka.

Przy dekorowaniu należy puścić wodze fantazji, niech Wasza artystyczna dusza znajdzie odzwierciedlenie na ciasteczkowych dzwoneczkach, choinkach i innych bałwankach.
Ja do dekoracji użyłam rozpuszczonej czekolady, lukru (utrzeć 3 łyżki cukru pudru z 1 łyżką soku z cytryny), sezamu, plasterków fig, pokruszonych orzechów włoskich.

Przepisu na piwo nie podaję. Pierniczki będę popijać RISem, który warzyłam w październiku 2010 r., czyli prawie 14 miesięcy temu. Piwo zgłosiłam na czerwcowy konkurs piw domowych Birofilia 2011. Szacowni sędziowie coś na niego kręcili nosami, więc prawdopodobnie nie było jeszcze wystarczająco wyleżakowane ;) RIS bowiem może dojrzewa nawet do 20 lat (tak przynajmniej twierdzi Randy Mosher w swojej ksiażce "Tasting Beer")!

blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS