4

We włoskich barwach

Agnieszka Łopata, 25.11.2011

Będąc ostatnio w Bydgoszczy odwiedziłam tamtejszy browar restauracyjny. Regionalna Warzelnia Piwa to restauracja, w której warzy się piwo. Mała warzelnia usytuowana jest w centralnej części lokalu, tak aby goście mogli podziwiać miedziane kopuły i ewentualnie obserwować piwowara w akcji. Akurat trwał lokalny Oktoberfest, gości było dużo, piwo się lało szerokim strumieniem, więc i piwowar krzątał się przy "garach" mimo późnej pory.

W ofercie piw warzonych na miejscu był pils, koźlak, pszeniczne oraz ale. Miła kelnerka zapytana co to jest dokładnie to 'ale' wyjaśniła, że jest to piwo górnej fermentacji warzone w stylu brytyjskiego 'ale'. OK, niech i tak będzie, spróbujemy, zobaczymy - pomyślałam. W efekcie zdecydowałam się na zestaw próbny, czyli 4 razy po 125 ml piwa każdego rodzaju.

W zasadzie to nie o piwie z Regionalnej Warzelni chciałam pisać...

Dostałam trzy wielkie jadłospisy, które ledwo mieściły się na moim małym stoliczku: menu polecane do piwa, menu polecane do wina, menu kuchni indyjskiej. Imponujące! Jako, że przyszłam na piwo, więc pierwsze przejrzałam menu polecane do piwa. Tam kiełbaski, golonki... nie, dziękuję, nie jadam. Dalej zabrałam się za lekturę menu do wina, gdzie były same pyszne pozycje – pizze, pasty, no i to co lubię najbardziej, czyli sałatka caprese. No, ale skoro piszą, że do wina to odłożyłam i to menu. Zdecydowałam się na kuchnię indyjską bo była taką alkoholową sierotką – ani do piwa ani do wina. Jedzonko było bardzo dobre, piwo trochę gorsze, ale to nie ocena Regionalnej Warzelni Piwa w Bydgoszczy jest tematem mojego dzisiejszego wpisu.

Do rzeczy i krótko: piwo jest dobre do wszystkiego i do delikatnej mozarelli też! Tak więc zachęcam do przyrządzenia i wypróbowania caprese - banalnie prostej, włoskiej sałatki z mozarelli i pomidorów, przybranych bazylią i polanych sosem vinegrette.

Składniki (na 2 osoby):

  • Ser mozarella (ja użyłam zottarelli z bazylią 250g)
  • 1 duży pomidor (można więcej)
  • Listki świeżej bazylii
  • 1/3 szklanki oliwy z oliwek
  • Ocet balsamiczny (ja użyłam octu balsamicznego o smaku truskawek)
  • 3 ząbki czosnku (można mniej lub wcale jak ktoś nie lubi, w oryginalnym caprese nie ma czosnku)
  • Sól i pieprz do smaku.

Pomidory i mozarellę kroimy na plastry, układamy naprzemiennie na talerzu. W miseczce mieszamy oliwę i ocet balsamiczny, dodajemy wyciśnięty czosnek. Mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem. Sos wylewamy na pomidory i mozarellę, przed podaniem dekorujemy je listkami bazylii. Serwujemy z grzankami polanymi oliwą z oliwek i posypanymi ziołami – bazylią, pietruszką, wedle uznania.

Sałatka caprese jest daniem delikatnym, jasnym, pełnym słońca i smaków lata. Takie też powinno być piwo, którym będziemy je popijać. Skojarzenie jest proste. Takim piwem jest piwo pszeniczne, świetny byłby też witbier. U mnie witbier dopiero jest w planach, więc degustujemy pszeniczne.

Delikatne, orzeźwiające, cytrusowe, owocowe, lekko słodkawe na początku, wytrawne na finiszu, banany i goździki w równowadze. Pyszne! Wady niech wykryją sędziowie w najbliższą sobotę, tj. 26 listopada 2011 podczas III Poznańskiego Konkursu Piw Domowych :)

Para caprese-wheat jest wspaniała (dużo lepsza niż DiCaprio i Winslet w Titanicu...tak mi się skojarzyło...). Połączenie jest naturalne, piwo i jedzenie z tego samego pokładu. Delikatne, owocowe smaki piwa współgrają z owocowymi nutami pomidorów, octu balsamicznego, ziołowej bazylii. Chlebowe, gładkie posmaki pszenicy komponują się z łagodną, mleczną mozarellą, oliwą z oliwek i delikatnymi tostami. Jednym słowem idealna harmonia i równowaga. W terminologii oceaniczno-nurkowej: neutral buoyancy.

I tak z Bydgoskiej Warzelni Piwa gładko przeszłam do nurkowania. Smacznego!

blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS